czwartek, 29 listopada 2007
Land of Enchantment
Środa, 27 sierpień, 11:50
100 km na południe od Santa Fe
W podartych spodniach i pożółkłej koszuli stoi oparty o maskę kremowego Cadillaca Valkyrie, rocznik 1955. Spogląda na ciągnące się w oddali, prażone niemiłosiernym słońcem pasmo Gór Skalistych. Oddaje mocz na spękaną, suchą ziemię. Czuje kaca i pieczenie na końcu fiuta.
Mogłem sobie strzelić wtedy w łeb myśli i strzepuje ostatnie krople na agava americana.
Obchodzi samochód dookoła i z bagażnika wielkiego jak magazyny Fisherman’s Wharf w San Francisco wyciąga zwłoki kobiety w futrze z lisów.
Kładzie ją obok agawy i w zamyśleniu spogląda na dziurę w czole delikatnej blondynki.
Ponieważ jest skurwielem, ale z zasadami, z głębi bagażnika dosięga łopatę i zaczyna kopać. Ziemia jest twarda, on również.
Spływając potem rozlicza się z minionym. Każdym kolejnym ruchem, przedzierając się przez oporną materię spaja się z własnym przeznaczeniem.
Ad quas res aptissimi erimus, in iis potissimum elaborabimus - nuci pod nosem. Najwięcej dokonamy w tym, do czego będziemy najbardziej uzdolnieni.
Fanu - Something violent for me and you
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz